Dymisja Tomasza Tomczykiewicza, wiceministra gospodarki odpowiedzialnego m.in. za górnictwo, nie powinna być zaskoczeniem. Sytuacja w górnictwie zamiast się poprawiać systematycznie się pogarsza.
Dokonania obecnego rządu względem górnictwa węgla kamiennego najlepiej skomentowała Elżbieta Bieńkowska w czerwcu 2014, kiedy była jeszcze wicepremierem i ministrem infrastruktury. W nagranej i upublicznionej prywatnej rozmowie z ówczesnym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) Pawłem Wojtunikiem minister Bieńkowska powiedziała: – Mówię ci, żenada z tym całym górnictwem i z tą gospodarką, po prostu takie zaniedbania… Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w d… miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle pierdyknęło. A ja to słyszałam naprawdę od roku, to na pewno. Tylko to nie jest moja kompetencja… Jest Tomek, który ma się tym zajmować, Tomczykiewicz. Tak zaczęli do mnie z tą Kompanią chodzić, no to jest kwestia wszystkich spółek, nie tylko Kompanii, która jest w sytuacji tak tragicznej. Pytana przez Pawła Wojtunika o pomysł jak rozwiązać problemy górnictwa Elżbieta Bieńkowska odpowiedziała krótko, konkretnie a szczerze: – Nie ma żadnego dobrego pomysłu.
Komentując sytuację w górnictwie Elżbieta Bieńkowska oceniła, że "tam jest, kur… banda na bandzie. Jest jedna banda profesorów, druga związkowców, trzecia banda zarządzających, czwarta banda firm, które z tego świetnie żyją."
Z danych Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) wynika, że polskie górnictwo węgla kamiennego zamknęło pierwsze cztery miesiące 2015 r. stratą netto 800,6 mln zł. Rok wcześniej w tym okresie strata wyniosła 452,4 mln zł.
Szacowana strata netto sektora górnictwa węgla kamiennego wyniosła w całym ubiegłym roku ok. 1,5 mld zł.
Kłopoty branży górniczej wynikają z dwóch czynników. Po pierwsze znacznego spadku światowych cen węgla kamiennego, zarówno energetycznego jak i koksowego, oraz braku obniżki kosztów. Obecnie ceny węgla energetycznego w ARA wahają się w okolicach 60 dolarów za tonę, podczas gdy jesienią 2008 cena sięgała 220 dolarów! Od tego czasu ceny węgla zaczęły spadać, by wzrosnąć na przełomie 2010 i 2011 roku do ok. 130 dolarów za tonę. Od tego czasu ceny węgla systematycznie spadają. W tych latach dobre wyniki odnosiło także krajowe górnictwo: w roku 2013 górnictwo węgla kamiennego zanotowała 430 mln zł zysku, rok 2012 przyniósł ok. 1,6 mld zł zysku a rok 2011 to ponad 3 mld zł zysku.
Teoretycznie mówi się, że w okresie koniunktury należy przygotować się na okres dekoniunktury, ale ta koncepcja nigdy nie zdobyła szczególnej popularności w sektorze górniczym. W efekcie górnictwo zostało zaskoczone niskimi cenami węgla, które doprowadziły do sporych strat. Cztery grupy interesu, o których mówiła Elżbieta Bieńkowska, nie są w stanie dojść do w miarę racjonalnego konsensusu ws. niezbędnych zmian w górnictwie, wspólnie zatapiając branżę.
Program naprawczy największej spółki węglowej w Polsce, czyli Kompanii Węglowej, dostał impulsu po przeniesieniu odpowiedzialności za górnictwo z Ministerstwa Gospodarki do Ministerstwa Skarbu Państwa. Czy projekt Nowej Kompanii Węglowej w obecnym otoczeniu rynkowym zakończy się sukcesem nie są w stanie przewidzieć nawet najtęższe wróżki.