W bankrutującym ZUS-ie wypłacono premie

Przeciętny pracownik ZUS-u otrzymał w 2014 roku blisko 4,5 tys. zł różnego rodzaju premii i nagród. Szefostwo ZUS-u, uzasadniając konieczność przyznania nagród, wskazało, iż: "Nagrody przyznawane są w drodze uznania za wyróżniające wyniki pracy, sumienność, jakość i terminowość pracy, realizację dodatkowych zadań oraz szczególne zaangażowanie w wykonywane zadania". Przypomnijmy, że w 2014 roku ZUS-owscy urzędnicy mieli w co się dodatkowo angażować. Wszak decyzją rządu PO-PSL przejęli kontrolę nad 153 mld zł naszych oszczędności zgromadzonych w OFE…
Głodowe emerytury dla Polaków, wysokie nagrody dla urzędników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – tak w skrócie można określić obecną sytuację jaka zapanowała w ZUS. Przypomnijmy, że w 2012 roku ZUS wypłacił swoim urzędnikom ekstra-premie i nagrody w łącznej wysokości 212,5 mln zł. W 2013 roku kwota ta nieco spadła, do poziomu 150 mln zł. W 2014 roku suma premii i nagród znowu urosła do poziomu 210 mln zł. Najwyższą kwotę nagród zgarnęli w ubiegłym roku urzędnicy gdańskiego oddziału ZUS – nieco ponad 10 mln zł. Na najwyższe indywidualne nagrody mogli liczyć dyrektorzy i zastępcy rzeszowskiego oddziału ZUS – otrzymali 144 tys. zł nagród.
Tymczasem kancelaria premier Ewy Kopacz nadal odmawia ujawnienia opinii publicznej raportu z kontroli w ZUS. Oficjalnie nie wiadomo jaki był szczegółowy zakres kontroli i co podczas niej wykryto. Nieoficjalnie mówi się, że kontrola wykazała poważne nieprawidłowości w funkcjonowaniu i kosztach obsługi systemu informatycznego ZUS w okresie rządów PO-PSL, tj. w latach 2008-2013 (wydano na niego łącznie 3 miliardy złotych). Co ciekawe – do treści raportu miał dostęp szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego – Paweł Wojtunik. Po analizie wyników kontroli podjął on decyzję o przesłaniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratora generalnego. O szczegółach i powodach nie chciał jednak poinformować opinii publicznej. Niemal w tym samym czasie Zbigniew Derdziuk – prezes ZUS – złożył dymisję. Jako powód swojej decyzji podał "wypełnienie misji". Czy mamy do czynienia z ZUS-Gate, której władza próbuje ukręcić łeb?

Dodaj komentarz