W upalny niedzielny dzień, gdy temperatura powietrza dochodziła do 36 stopni Celsjusza grupa dzieciaków ZZ KADRA ,, Bobrek” wybrała się na szaleńczą zabawę do Energylandii w Zatorze. Pełny autokar był dobitnym świadectwem na to, że propozycja wyjazdu skierowana do naszych członków była strzałem w dziesiątkę. Po przybyciu na miejsce i załatwieniu wejściówek wszyscy uczestnicy wyjazdu ochoczo wyruszyli na podbój zwariowanych atrakcji, zlokalizowanych na terenie parku rozrywki. A tych nie brakowało, gdyż park podzielony został na 3 Strefy:
Dla Najmłodszych – gdzie najmłodsze pociechy mogły przenieść się do krainy najwspanialszych bajek korzystając między innymi z klasyczniej, pięknej karuzeli wiedeńskiej „Sissi” oraz udać w podróż kolejką „Farma krasnali” lub „Jeep Safari”.
Familijną – nieco więksi mogli podziwiać park z kolejki widokowej „Samoloty” lub skorzystać z kolejki „Frutti Loop Coaster”. Amatorzy zabaw wodnych także mogli znaleźć dla siebie coś odpowiedniego! W szczególności godną polecenia był spływ rwącą rzeką „Atlantis” gdzie nie dość, że zmoczyła nas woda wpadającą do łódki z progów wodnych to dodatkowo gejzery wodne zmoczyły nam plecy. Wiem bo sam to przeżyłem. Ekstremalną – gdzie oprócz fantastycznego Roller Coastera, znajdowało się potężne, dwuramienne urządzenia zwane Space Gun oraz ogromny 40 metrowy Spece Booster. Do tego dołączyć należy ponad 40 metrową wieżę zrzutu „Tsunami Drop” i prawdziwego wyciskacza adrenaliny, czyli wielką obrotową ławę „Apocalipto”. Przysłowiową „wisienką na torcie” w Parku Rozrywki, jeśli chodzi o przeciążenia jest ogromne wahadło „Aztec Swing”, które gwarantuje naprawdę niezapomniane wrażenia. Wierzcie Mi. Zmęczeni licznymi atrakcjami uczestnicy naszego wyjazdu ochoczo korzystali z licznych punktów gastronomicznych znających się na miejscu oraz kina 7D, gdzie mogli poczuć smak szaleńczej jazdy kolejką górską lub spotkać się z dinozaurami.
Super rozwiązaniem na upalny dzień były liczne kurtyny wodne, rozlokowane na terenie całego parku, które dostarczały ochłody zmęczonemu słońcem ciału. Niestety przy dobrej zabawie czas szybko płynie i 7 godzinny pobyt w Energylandii dobiegł końca mimo, że wielu naszych członków chciało jeszcze poszaleć. Dopiero słowna obietnica, że na pewno powtórzymy wyjazd przekonała ich do opuszczenia zatorskiego Parku Rozrywki